Zespół Dirtrucks odwiedzi nas już niedługo w ramach trasy z okazji dziesięciolecia B7Klan! Asian Music Polska miało okazję przeprowadzić wywiad z zespołem i poznać dziewczyny nieco bliżej.
Zapraszamy do lektury!
AMP: Cześć! Przedstawcie proszę członkinie Dirtrucks.
Sae: Cześć, jestem Sae i gram w Dirtrucks na perkusji. Jestem również jedną z założycielek zespołu.
Rui: Jestem Rui, gram na gitarze. Też jestem jedną z założycielek. Gramy razem już ponad 10 lat.
AMP: Co oznacza nazwa waszego zespołu? Skąd się ona wzięła?
Sae: Wymyśliła ją nasza była wokalistka i basistka Dee, mówiła, że to połączenie słów „dirty” (ang. „brudny”) oraz „trucks” (ang. „ciężarówki”).
AMP: Powiedźcie nam coś o swojej muzyce! Jak opiszecie swoje brzmienie?
Sae: Nasza muzyka to oldschoolowy rock’n’roll inspirowany brzmieniami z lat 70. i 80., nie ma w niej niczego wysublimowanego ani skomplikowanego.
AMP: Wkrótce wystąpicie razem z Dio – Distraught Overlord podczas trasy z okazji 10-lecia B7Klanu. Czego możemy oczekiwać po waszym występie?
Sae: Możecie od nas oczekiwać czystego rock’n’rollowego brzmienia.
AMP: A jaka jest wasza opinia na temat Dio – Distraught Overlord? Co o nich myślicie?
Sae: Bardzo mi z tego powodu przykro, ale niestety, zanim zatwierdziliśmy tę trasę, w ogóle o nich nie słyszałam. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ich zdjęcie, myślałam, że są dziewczynami, haha. Nie mogę się doczekać naszego spotkania.
Rui: Naprawdę czekam na nasze wspólne występy, bo jeszcze nigdy nie miałam okazji spotkać nikogo z visualowego zespołu.
AMP: Opowiedzcie nam od czego zaczęła się wasza przygoda z muzyką. Jak to się stało, że zaczęłyście grać?
Sae: Do zostania perkusistką Dirtrucks namówiła mnie nasza była wokalista i basistka – Dee – kiedy zakładała ten zespół. Przed tym nigdy sobie nawet nie wyobrażałam, że mogłabym być w zespole… Ale od dawna kochałam muzykę, więc okazało się to być dla mnie zupełnie naturalne, nie było w tym dla mnie nic dziwnego.
Rui: Kiedy miałam dwa latka, pewna osoba z mojej rodziny zabrała mnie na swoje lekcje z gry na pianinie. Jej gra zrobiła na mnie ogromne wrażenie, a więc też zaczęłam się uczyć. Wtedy po raz pierwszy robiłam coś związanego z muzyką… Ale teraz już nie potrafię grać na pianinie. Zapomniałam wszystko, czego się nauczyłam, haha. Potem pewnego razu zobaczyłam teledysk zespołu Skid Row. To był ten moment, kiedy zadecydowałam, że chcę grać na gitarze. Musiałam mieć wtedy 16 albo 17 lat. W sumie to chciałam zostać pielęgniarką albo zająć się tańcem współczesnym, ale nie byłam wtedy wystarczająco dobra ani w jednym, ani w drugim. A poza tym zanim sama zdałam sobie sama z tego sprawę, istniała dla mnie już tylko gitara.
AMP: Wystąpiłyście w Europie 10 lat temu i teraz ponownie tu wracacie – jak się zmieniłyście przez te lata?
Sae: Myślę, że nasze występy stały się lepsze… Mam taką nadzieję!
Rui: Ja też!
AMP: Czy jest w Europie coś, na co szczególnie czekacie?
Sae: Czekam na wszystko! Zwłaszcza na nasz występ w Londynie, jednym z moich ulubionych miast na świecie. I oczywiście na Wrocław!
Rui: Czekam na wszystkie nasze koncerty. Nie potrafię wybrać jednego.
AMP: Czas na coś mniej na serio! Gdybyście mogły stać się jakimś super bohaterem, kto by to był i dlaczego?
Sae: Char Aznable z „Mobile Suit Gundam”, mimo że wiem, że nie jest on pozytywnym bohaterem. Lubię go, ponieważ jest naprawdę pewny siebie.
Rui: Nie chciałabym być nikim innym. Sama dla siebie jestem super bohaterką! Haha.
AMP: A gdybyście narodziły się ponownie jako zwierzęta, kim byście się stały? Które zwierzęta kojarzą się wam z waszymi cechami charakteru?
Sae: Ptaki. Naprawdę je kocham. Ale patrząc na mój charakter to chyba byłabym leniwcem…?
Rui: Nie chciałabym narodzić się ponownie jako zwierzę. Ale ktoś kiedyś mi powiedział, że w moim poprzednim życiu musiałam być kotem. Ponieważ bardzo lubię ciepłe miejsca.
AMP: 14 kwietnia wystąpicie we Wrocławiu. Co sądzicie o Polsce?
Sae: Wystąpiłyśmy we Wrocławiu w 2008 roku. Pamiętam piękny rynek miasta. Polska kojarzy mi się z… Żubrówką, Chopinem, Skłodowską-Curie, Romanem Polańskim i Robertem Lewandowskim… Wybaczcie, że nie wiem więcej!
Rui: Kiedy miałam jakieś 10 lat, Chopin był moim idolem. Uwielbiałam wtedy jego utwory. Dlatego też zainteresowałam się Polską i poznałam jej smutną historię. Polska była okupywana przez Niemcy i Rosję. Oglądałam film na ten temat, nazywał się „Pianista”.
AMP: Wszyscy czekamy na wasz występ! Czy macie jakąś specjalną wiadomość dla polskich fanów?
Sae: Naprawdę cieszę się na myśl, że wrócimy do Polski. Mam nadzieję, że wiele osób przyjdzie zobaczyć nasz występ! Do zobaczenia!
Rui: Polska jest jednym z moich ulubionych krajów. Nie mogę się doczekać, żeby znów was spotkać! Będziemy się świetnie bawić!
Dirtrucks wystąpi we Wrocławiu 14 kwietnia razem z Dio – Distraught Overlord!
Za możliwość przeprowadzenia wywiadu dziękujemy zespołowi oraz B7Klan.